Tak się nazywa mój nowy "przyjaciel" - antybiotyk, w którego towarzystwie minie mi najbliższy tydzień. A to za przyczyną grypy, do której dołączyło się jeszcze zapalenie zatok.
Przez pewien czas zatem będę mało widoczna w realu, spędzając czas w łóżku z moim nowym przyjacielem.
słowo ma bowiem moc
5 lat temu
Hihi, no to Kochana jesteśmy dwie ;) Ja też leżę do końca tygodnia pod kołdrą na zwolnieniu. Zdrówka!
OdpowiedzUsuń