Obrazek pierwszy:
Pod indyjskim słońcem powiewają barwne sari. Ale noszące je kobiety nie spacerują z dziećmi po ogrodach. Tylko wydobywają kilofami kamienne bloki do budowy domów. Bloki, które później zanoszą do siebie na głowie. Ich dzieci spędzają dnie siedząc w kamieniołomach umorusane pyłem. W tym czasie mężczyźni są w barze, albo na przyjęciu zaręczynowym, na którym nie ma żadnych kobiet, bo "u nas się kobiet na przyjęcia nie zaprasza."
Obrazek drugi:
Dwie kobiety w mieszkaniu do remontu rozkręcają i zakręcają śruby, przenoszą ciężkie przedmioty. W tym samym czasie grupa facetów poszukuje swej męskości na survivalowej wyprawie w Puszczy Kampinoskiej.
Obrazek trzeci:
W samotnej, wichurami smaganej latarni morskiej, potwornie pustej i szarej, umysł Mamy Muminka zaczyna dryfować. Mama staje się nieobecna, odchodzi we własny świat, zamyka się we wspomnieniach. Nie ma jej. Muminek zawiera niepokojące znajomości i nie ma nikogo, z kim mógłby się podzielić swymi odkryciami. Dach latarni morskiej przecieka i w izbie trzeba ustawiać kolejne garnki. W tym samym czasie Tata Muminka pisze pracę naukową o tym, czy morze podlega jakimś prawom.
Ostatnio dużo mówiono i pisano o tym, że w dzisiejszym świecie mężczyźni zniewieścieli, że zatracili swe męstwo, tak przecież potrzebne w wojnie, która ogarnia świat. To prawda. Wyciągnięto stąd jednak zupełnie mylny wniosek, że tym, co należy facetom przywrócić, jest siła i odwaga, i że najlepiej im zrobi solidny trening kondycyjny.
Tymczasem od początku świata zawsze jest to samo: mężczyźni są silni i dzielni. Potrafią toczyć bitwy i je wygrywać. Ale nie potrafią dostrzec, gdzie jest prawdziwy front. Dają się podejść Nieprzyjacielowi, którego najlepszą metodą jest po prostu dywersja i podsuwanie Wojownikom złudnych celów strategicznych.
Sporo napisano o tym, że, gdy Wąż kusił Ewę, Adam był nieobecny. Ale czy ktoś się zastanowił, gdzie on wówczas był?
To proste: uprawiał survival w pobliskim lesie, w przewidywaniu wyimaginowanych bitew i niebezpieczeństw.