25.03.2009

Dzisiejsza Środa była zaskakująca. Głównie pogodą. Te przejścia z chłodu w ciepło, ze śnieżnej zadymki w wiosenne światło; to szaleństwo szarości i złota nad rzeką; te płaty śniegu na kopułach cerkwi osłonecznionej wręcz teatralnie. Obrazy były tak piękne, że chwilami dochodziły do granic dobrego smaku. Gdyby to było malarstwo, a nie natura, można by wręcz mówić o kiczu. Środa zaskoczyła też przypadkowymi, a wielce miłymi spotkaniami i mnóstwem cennych słów. Ciepłem spojrzeń i uśmiechów. Praskie rozmowy - jak zwykle - owocne.
Dziękuję Ci, Tato, że w mym życiu pojawiły się Środy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz