nocny podmuch
pod nieba czarnym lodem
linie nagich drzew
wiatrem w gałęziach roztańczone
ukośnie
mrozu czystość żarliwa
wypala
wycisza
wytrawia
w tak jasnej perspektywie nocy
droga się ściele gładko
ufnie i trwale
ziemia wytraca obroty zawroty
głowy
przed nami prosty horyzont
prosty jak nasze sprawy
i tylko westchnienia wirują
obłoczkami krętymi
zażenowane
w trzeźwym powietrzu
quantumtantum
9 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz