6.12.2008

o wolności

Antygona Anouilha, wystawiona po raz pierwszy w okupowanym przez Niemców Paryżu, mówi między innymi o wolności. O tym, jak chuderlawa, czarniawa dziewczyna wybiera nonkonformistycznie śmierć, by zamanifestować, że jest wolna. Dziś napisałam komuś te dwa słowa: "jestem wolna". I dogłębnie poczułam ich treść. Jestem wolna nie do śmierci, ale do miłości. Nie muszę dowodzić mej wolności umierając, mogę jej dowieść darząc miłością kogo zechcę, bez żadnych zobowiązań i oczekiwań. Po prostu dawać. Bez okoliczników i przydawek. Nie muszę tego mojego miłowania uzależniać od czyjeś odpowiedzi. A Tata może uczynić prawdziwy cud i sprawić, że moje życie - takie jakie tu i teraz jest (a każdy widzi, jakie) - nie będzie bezowocne. Twój ruch, Tato!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz