Po myśli poszły negocjacje rodzinne, w efekcie których niebawem być może zamieszkam autonomicznie i indywidualnie na swoim.
Następnie okazało się, że upatrzonego gresu po okazyjnej cenie jest w sklepie jeszcze tak dużo, że nie powinnam mieć żadnych problemów w zakupieniu potrzebnej ilości w ciągu 2 najbliższych tygodni. Upatrzona mozaika na ścianę do kuchni okazała się o połowę tańsza, niż w pierwszej chwili myślałam.
A Pan Mariusz remontowiec okazał się nie być obecnie imigrantem na Wyspach i, co więcej, jest zupełnie możliwe, że położy mi ów gres i ową mozaikę (wykonawszy uprzednio robotę murarską) już na przełomie czerwca i lipca. Gdyby mi jeszcze zrobił kosztorys po myśli, to może i łazienkę od razu sobie wyremontuję?
quantumtantum
9 lat temu
Moje gratulacje! Dom to dom, a pracy przy tym remoncie jak stąd do Ameryki, więc nie zdążysz nawet pomyśleć przez te kilka miesięcy o filozofii;) Jakbyś miała serdecznie dość kurzu i braku wody w kranach (lub braku samych kranów) to zapraszam! No i wychodzi na to, że są różne pojęcia słowa "robić" (np. robić remont)!
OdpowiedzUsuńI ja gratuluję, choć smętnie się robi na myśl, że dopiero co znalazłam sąsiadkę, a ta już się zaraz wyprowadza.
OdpowiedzUsuńJak już będziesz miała kosztorys, podziel się stawką ;-) i zapytaj pana Mariusza, czy nie znalazłby 2 dni (nie więcej) na naprawienie mi tego, co mój obecnie imigrant na Wyspach trochę nie dorobił. Czyli przyklejenie kafelków, które łaskawe były odpaść, co wymaga poprawienia konstrukcji półki. Zapytasz?