18.06.2009

kalendarz

Jutro - egzamin z łaciny.
Sobota - rano wyprawa do Ikei z przyszłą matką. Wieczorem Saturnalia. W międzyczasie panowie z ekipy przeprowadzkowej przerzucą parę gratów.
Niedziela - małżonek D pomoże mi z płytkami.
Poniedziałek - Kraków.
Wtorek - wyprowadzka od Landlady.
Październik - remont.

3 komentarze:

  1. drugikoniecswiata19 cze 2009, 00:18:00

    mój ex się zakochał, moja amour impossible się zakochała, moja terapeutka wyjeżdża, dopiero co odkryta sąsiadka pakuje manatki... i wszystkim trzeba gratulować i się z nimi cieszyć, bo jasne jak słońce, że w ogólnokosmicznym porządku rzeczy zmierzają zdecydowanie ku dobremu.... ciężkie życie :(((

    OdpowiedzUsuń
  2. DKC,
    Nic nie stoi na przeszkodzie, by się odwiedzać. Wyprawa będzie trochę dłuższa, ale to nie "drugi koniec świata" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no ale co jedno podwórko, to jedno podwórko. bu, cieszę się przecież, nie widać?

    OdpowiedzUsuń