11.04.2009

dies tertius

jakże było nam głupio
gdy wrócił
opłakaliśmy go przecież
a wraz z nim
ruinę naszych ślicznych marzeń
o nowym porządku świata
w którym to my będziemy
jeździć mercedesami

a strach był silniejszy od żalu
nad niewinnie bestialsko straconym
każdy szukał schronienia
i łzy w ukryciu wylewał

potem z ciężkim westchnieniem
no trudno
wracaliśmy do swoich
szarych dni z pracy do pracy

a gdy te głupie kobiety
‒ których dzielność była nam cierniem
bo one szły za nim do końca
gdy nas o nas samych lęk spętał ‒
kiedy te głupie kobiety
gnane radością wołały
że Go widziały żywego
któż by im zechciał dać wiarę
i przyznać, żeśmy nikczemni

cicho baby! wszak umarł
skatowany nieludzko
żal to prawda
lecz chodźmy już
do łodzi
kantorków
i fabryk
cicho głupie kobiety!

a jednak chyba mieliśmy
jakieś resztki sumienia
czy może to resztki obawy
kazały nam zostać i sprawdzić
grób był pusty
znów jakiś numer Piłata
wszak ciała skazańców należały
do rzymskiego okupanta

zaiste więc było nam głupio
gdy wszedł mimo drzwi zamkniętych
i życzył nam pokoju
kpił może
nie mógł nie wiedzieć
o naszej tchórzliwej podłości
tam skąd przychodził przecież
nie ma już nic zakrytego

czemu nie czynił wyrzutów?

lecz zamiast
dar nam dał przerażający
i fascynujący zarazem
mianował nas świadkami
a naszym dłoniom nikczemnym
dłoniom tchórzy i marnych cwaniaczków
powierzył Dobrą Nowinę

nam nie tamtym kobietom
one dostały zapłatę
za miłość Miłość bez końca
za wierność radość Spotkania

my z naszym wstydem na czołach
mieliśmy zostawić łodzie
kantorki fabryki i biura
i iść wśród ludzi by głosić
na tle naszego łotrostwa
bezmiar Jego Wielkości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz