Po długiej przerwie zajrzałam do "chlip-hopu", czyli bloga Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego. I zaaplikowałam sobie końską dawkę poezji, światła i wzruszeń. I pomyślałam rzecz nie do pomyślenia. Herezję straszliwą. I jeśli mam czelność ogłosić ją światu, to tylko dlatego, że nie żyję pięćset lat wcześniej, ale pięćset lat później. Może będę się za to smażyć w czyśćcu o pięćset lat dłużej.
Ale pomyślałam i to z przekonaniem. Pomyślałam oto, że piękno usprawiedliwia. Piękno jest święte i uświęca.
No to teraz mnie spalcie!
quantumtantum
9 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz