23.04.2009

innym okiem

Wystarczyła jedna rozmowa. Jedno zdanie Z, bym nagle dostrzegła, że to, co wydawało mi się niewykonalne, jest całkiem możliwe. Nowa perspektywa. Już nie czekania i coraz pełniejszych goryczy myśli, ale działania i wybijania się na coraz lepszą niepodległość. Czemu o tym dotąd nie pomyślałam? A rozwiązanie jest niezwykle proste. Tato! Po raz kolejny przychodzi mi dziękować za to, co sprawiasz w moim życiu przez innych.
Ale też nie da się ukryć: nauczyłeś mnie, by tych innych wybierać. Nie każde słowo, nie każdy człowiek, nie każde kompetencje.
Słuchać i przesiewać. Analizować i zawsze jako ostatnią instancję mieć własny rozum i własne serce. Jest dla mnie cudownym odkryciem, że właśnie tą drogą: rozumu i serca przesyłasz do mnie wiadomości. Jest dla mnie cudownym odkryciem, że tak się uparłeś, by mi pokazać, iż Twój głos najprawdziwiej brzmi we mnie samej. Że siebie samej muszę słuchać, sobie samej być posłuszną. Najpierw jednak siebie samą prawdziwą znaleźć. Droga do Ciebie wiedzie przeze Mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz