27.04.2009

takie tam

... no więc o czym to ja?
a choćby o tym, że dzisiejsze Obrazki-Z-Akacji są powalające. Eeech, chciałoby się umieć tak fotografować.
Samprasarana nie odzywa się od paru dni, ale to może dlatego, że jak ona była, to mnie nie było i odwrotnie. Mam nadzieję, że nie zatrzasnęła się w kiblu ateńskiej biblioteki. Już nie mogę się doczekać na jej powrót.
Moja poezja została uznana za "osoboście (sic!) niezachwycającą" zarówno pod względem formy jak i treści. Przyznam, że pewną złośliwą satysfakcją napełniło mnie znalezienie błędów w mailu od krytycznego redaktora. W sumie lepiej, że nie zachwyciła, bo pozostanę z nią sobie w intymnej relacji. Tete-a-tete.
Miły Człowiek jest na prostej drodze do zostania Utytułowanym Człowiekiem, a nawet Wielce Utytułowanym Człowiekiem. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie chciał się zniżać do rozmowy ze mną. Ale i tak się cieszę.
A ja tymczasem sporządziłam już sobie plan działań i od jutra startuję z akcją: "habitationem emendam quaero".
Wiosna jest tej wiosny tak wiośniana, że wierzyć się nie chce, gdy po kolejnym pięknym dniu wstaje nowy piękny dzień. A scenografia ta idealnie wprost współgra z moim własnym przepoczwarzaniem się w nową osobę z nowym życiem. Brzmi patetycznie? Może. Niech tam! Ale takie są fakty: przeżywam jakiś renesans i czuję się z tym świetnie. Niezwykle jest popatrzeć na zeszły rok, a nawet na minione pół roku i widzieć, że to wszystko - sprawy, wydarzenia, uczucia - już właściwie nie istnieje, że tamten świat się skończył. Definitywnie. I o dziwo, wcale mi nie żal.

1 komentarz:

  1. Samprasarana uprzejmie informuje, że w kiblu biblioteki nie da się zatrzasnąć, ponieważ biblioteka kibla nie ma, a wydziałowe się nie zamykają w większości ;).

    To co to za redaktor, że błędy robi?

    OdpowiedzUsuń